Witajcie!
Dziś zamierzam przedstawić Wam pozostałą część kosmetyków,
które otrzymałam do recenzji od marki Eveline.
Otrzymaliśmy dwa kremy z serii BioHyaluron 4D. Najpierw
opowiem Wam o kremie na dzień tej firmy. Głęboko nawilżający krem na dzień to
jedna z nowości.
Produkt posiada opakowanie kartonowe, klasyczne, zawierające
podstawowe informacje, a sam krem znajduje się w wygodnym 50 g słoiczku. Jego
głównym atutem jest niska cena oraz bardzo dobra dostępność – znajdziemy w
prawie każdej większej drogerii.
Dość dobrze się wchłania, nie pozostawiając lepkiej warstwy,
napina i ujędrnia skórę, nadaje się ponadto pod makijaż. Delikatnie nawilża i
spłyca zmarszczki, matuje skórę, nie powoduje świecenia się jej.
Krem na noc również znajduje się w 50 g pudełeczku.
Wchłania
się nieco gorzej i jest bardziej lepki od kremu na dzień, ale nie przeszkadza
to zbytnio w użytkowaniu, kiedy nie musimy nakładać makijażu etc.
Dobrze
nawilża i regeneruje skórę, nie powoduje podrażnień. Plus za wygodną
konsystencję, dzięki której produkt dobrze się rozprowadza a także jest
wydajny.
Tusz do rzęs X-treme noir to nowa mascara dodająca objętości
i wydłużająca rzęsy.
Opakowanie jest nowoczesne, estetyczne i przyciąga
spojrzenie, sam produkt to 10 ml. Szczoteczka tuszu jest moim zdaniem średnia,
gdyż jej kształt nieco utrudnia dokładnie pomalowanie rzęs.
Również
konsystencja nie należy do najlepszych – jest zbyt mało płynna więc pomalowanie
rzęs zajmuje sporo czasu, a i tak niestety są czasami posklejane.
Odpowiedni
jest kolor – naprawdę mocna, wyrazista czerń.
Kolejny produkt to waniliowy peeling do dłoni.
Kolor,
konsystencja oraz skład produktu są w miarę dobre.
Peeling łatwo rozprowadzić
na dłoniach, a samo złuszczanie nie zajmuje sporo czasu. Drobinki ścierne są
odpowiedniej wielkości i dobrze sobie radzą.
Zapach wanilii jest nawet ładny, choć moim zdaniem ciut za mocny. Efekty
napięcia skóry oraz nawilżenia widać jedynie kiedy bardzo szybko po użyciu i
osuszeniu, nałożymy na dłonie krem. Sam peeling nie jest w stanie zdziałać cudów
niestety.
Ostatni kosmetyk, który bardzo mi się podoba to
Bezalkoholowy tonik micelarny do twarzy.
Szczególnie cenię jego proste
opakowanie z bardzo wygodnym i precyzyjnym dozownikiem – wystarczy jedynie
przyłożyć od góry wacik i nacisnąć, dlatego użycie jest bardzo łatwe i wygodne.
Nie zawiera alkoholu, więc nie wysusza naszej skóry. Dobry przed wykonaniem
makijażu jak i po jego zmyciu, ponieważ oczyszcza skóre a zarazem bardzo dobrze
ją napina. Ma ładny delikatny zapach.
Ciekawi mnie peeling do rąk :)
OdpowiedzUsuńPeeling już od jakiegoś czasu kusi mnie swoim opakowaniem na sklepowych półkach;)
OdpowiedzUsuń