Witajcie Kochane! Długo zastanawiałam się nad tematem, który
dzisiaj poruszę, ale postanowiłam, że będzie o rzęsach. Jeśli chodzi o mnie,
nie znoszę swoich rzęs – są krótkie, raczej brązowe niż czarne, mało widoczne.
Marzę o imponujących, długich rzęsach bez potrzeby nakładania tony tuszu.
Jestem przerażona, gdy widzę, że np. małe dzieci i to chłopcy – mają takie
bujne i cudowne rzęsy. Na pewno jest to problem wielu z Was. Na szczęście jest
sporo trików i sposobów na taki problem.
Co jest najważniejsze w malowaniu rzęs?
- Sposób nakładania – od samego końca, lekko zygzakowatym
ruchem, nie należy pomijać najmniejszych rzęs
- Rodzaj tuszu który wybierzemy, mamy do wyboru:
podkręcające, wydłużające, pogrubiające, z efektem sztucznych rzęs
- Kolor tuszu: większość osób wybiera czarny, ale jeśli masz
jasną oprawę oczu i karnację, lepiej sprawdzi się grafitowy, ciemnobrązowy czy
brązowy. Można poszaleć i wybrać tusze granatowe czy fioletowe. Wiele firm
produkuje również inne kolory oraz mascary z dodatkiem brokatu
- Nie należy „pompować” powietrza do tuszu do rzęs, to
sprawia, że zasycha on
- Tusz najlepiej zużyć w ciągu 3-6 miesięcy
- Jeśli ma podejrzany zapach czy grudki – najlepiej go
wyrzucić i kupić nowy, ponieważ może podrażnić oczy
- Nie należy pożyczać tuszu innym osobom
Triki na piękniejsze rzęsy
- Użycie zalotki – to metalowe narzędzie jest wielorazowego
użytku, służy do podkręcania rzęs. Kosztuje zazwyczaj od kilkunastu do
kilkudziesięciu złotych. Ważne, żeby malować rzęsy po użyciu zalotki. Kiedy
użyjemy zalotki na pomalowane rzęsy, możemy zniszczyć delikatne włoski, a tusz
osypie się
- Zagęścić optycznie rzęsy można malując brązową lub czarną
kredkę tuż przy linii rzęs.
- Przed malowaniem rzęs najlepiej posypać je pudrem
matującym, co zwiększy ich objętość
- Zawsze robić staranny demakijaż przed pójściem spać
- Do rzęs używać olejku rycynowego, który wzmacnia, odżywia
i działa korzystnie na porost rzęs.
Przedstawię Wam również jeden z moich tuszy do rzęs, którego
bardzo lubię używać, a mianowicie produkt marki Maybelline. Firma Maybelline
powstała w 1915 roku, i pierwszym z ich produktów był właśnie tusz do rzęs. W
obecnych czasach tusze Maybelline znajdziemy w różnych kolorach, opakowaniach,
mające ciekawe właściwości.
Tusz znajduje się w żółtym opakowaniu, klasycznym dla
produktów Maybelline, jako dekoracje ma metaliczne cętki. Ciekawy kształt
szczoteczki – jest leciutko zagięta, w kształcie łuku powieki przez co łatwo
jest pomalować rzęsy, nawet te w kącikach i najmniejsze. Będzie idealny do
makijażu typu kocie oko, gdzie główną rolę trwają rzęsy – podkręcone od kącika
do kącika. Możemy dozować ilość nakładanego tuszu, otrzymać efekt mocny lub
bardzo stonowany – to zależy od tego, jaki makijaż lubimy. Przy bardzo krótkich
rzęsach jak moje, nie jest to efekt piorunujący tak bardzo jak w reklamie, ale
całkiem przyzwoity – używam tego tuszu od pewnego czasu i jak na razie to jeden
z moich ulubieńców.
Produkt jest dosyć wydajny i nie zasycha w opakowaniu, dobrze
się rozprowadza nie tworząc grudek ani nie sklejając rzęs. Delikatnie wydłuża i
pogrubia. Nie jest to produkt wodoodporny, więc całkowicie łatwo się zmywa.
Zapach jest delikatny i nie przeszkadza w użytkowaniu. Plusem jest łatwa dostępność np. w drogerii IPERFUMY
Maybelline uwielbiam ale tego konkretnego nie miałam.
OdpowiedzUsuńA triku z posypaniem pudrem nie znałam :)
Bardzo fajny post.
Ja chyba mam wlasnie wodoodporny tusz od Maybelline, calkiem niezly pamietam. Latem sie przyda! Na codzien uzywam LashAddict (Dior)
OdpowiedzUsuńvisit me soon on
http://pearlinfashion.blogspot.com
Też lubię Colossala :)
OdpowiedzUsuńOd dzis bede stosowac pudru na moje rzesy ! Dziekuje za pomoc haha xx
OdpowiedzUsuńZapraszam i pozdrawiam (*3*♥) http://klaudiaandmylife.blogspot.co.uk/ =^.^=
moimi ulubieńcami są Max Factor False Lash Effect Fusion/Clum Defy i L'Oreal Flase Lash Wings :)
OdpowiedzUsuńLubię tusze Collosal :)
OdpowiedzUsuń