Kto z nas nie zna marki Avon? To jedna z czołowych marek
oferujących kosmetyki poprzez katalogi, znana na całym świecie. Słynie z
ciekawych produktów, sprawdzonych serii kosmetycznych oraz oferuje ceny dla
każdego. Od dłuższego czasu ich produkty można zakupić w drogerii internetowej
Iperfumy.pl , gdzie jest ich szeroki wybór, począwszy od perfum, poprzez kosmetyki
do makijażu a skończywszy na szerokiej gamie produktów do ciała.
Kosmetyki marki Avon używam od kilkunastu lat, ponieważ
bardzo je lubię. Jedną z moich ulubionych serii kosmetycznych tej marki jest
Avon Senses. Jest to gama prostych produktów do pielęgnacji ciała, która dzieli
się na kilka różnych linii zapachowych. Jej zaletą jest zdecydowanie
funkcjonalność, pełne kolorów opakowania, intensywne oraz niezapomniane
zapachy. Do atutów zaliczam również cenę oraz bardzo dobrą wydajność. Zaciekawiła
mnie limitowana ciekawostka w postaci nawilżającego kremu pod prysznic AvonSenses California Glow.
Postanowiłam go zakupić, przetestować i podzielić się
spostrzeżeniami na temat tego produktu.
Opakowanie produktu jest klasyczne, z przeźroczystego
plastiku, dzięki któremu możemy kontrolować ilość produktu. Dostępny jest w
pojemnościach 250 oraz 500 ml. Ja wybrałam tą mniejszą, ponieważ w lato dużo
podróżuję. Do zakupu zachęca bajeczna szata graficzna, ukazująca tropikalne
morze, różowe niebo oraz palmy w tle – kto nie chciałby takich wakacyjnych
wojaży? Produkt pozwala w ten sposób po trudnym dniu przenieść się tam, gdzie
jest ciepło, przyjemnie i towarzyszą nam miłe zapachy.
Sam produkt ma kremową
konsytstencję, która jest dosyć gęsta ale dobrze się rozprowadza dając
przyjemną i gładką pianę. Ma wysoką wydajność. Dobrze można nim również umyć
włosy oraz uprać różne rzeczy – znowu wielofunkcyjność. Dobrze oczyszcza skórę.
Sam kolor produktu jest bajeczny, pomarańczowy i ciepły przywodząc na myśl
lato. Nuta zapachowa to grapefruit, który jednak jest przyjemnie słodki,
egzotyczny ponieważ zmieszano go z zapachem kwiatów frangipani. Nie słyszałam
wcześniej o tej roślinie, więc jest to ciekawostka. Produkt rzeczywiście nie
wysusza skóry, ale i tak zawsze lepiej po myciu użyć balsamu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz