Dzisiejszy poruszany problem na pewno dotyczy wielu z Was,
więc pomyślałam, że może okazać się pomocny. Proszę wziąć pod uwagę, że
przedstawione tutaj sposoby i zalecenia zostały wypróbowane na mnie oraz a
wielu osobach, które znam i nie u każdego będą tak samo działać.
Tak więc zaczynamy! Pokaże Wam jeszcze trochę ciekawych produktów ze sklepu IPERFUMY
Pierwszy problem dotyczy wyciskania zmian oraz wągrów.
Teoretycznie nie powinno się tego robić w domu, ale udać się do gabinetu
kosmetycznego na oczyszczanie manualne. Jeśli jednak nie masz takiej
możliwości, w domu pamiętaj o kilku ważnych zasadach. Zawsze przed
przystąpieniem do wyciskania musisz mieć czyste, umyte ręce. Zmianę, którą
chcesz zlikwidować, przetrzyj wacikiem nasączonym spirytusem salicylowym. Do
wyciskania użyj metalowej łyżeczki unny (ma jeden koniec do nakłuwania zmian
ropnych, a drugi do wyciskania wągrów) lub igły zakupionej w aptece. Zawsze
pamiętaj, aby dezynfekować ją spirytusem. Po przekłuciu przetrzyj miejsce
najlepiej wodą utlenioną albo spirytusem.
Teraz trochę o łyżeczkach Unny – są wielokrotnego użytku,
bardzo przydatne i wygodne przy samodzielnym oczyszczaniu twarzy. Najczęściej
metalowe. Dzięki małemu nakłuciu, nie narobimy sobie siniaków jak przy
klasycznym wyciskaniu za pomocą ręki czy chusteczki higienicznej. Miejsce po
zmianie bardzo szybko się goi. Łyżeczki unny możecie znaleźć w sklepach
kosmetycznych (na dziale z akcesoriami), w sklepach internetowych oraz na
allegro. Ja swoją kupiłam w chińskim markecie za 1 zł, i całkiem nieźle mi
służy, od tej pory polecam ją każdemu.
Drugi błąd to nadmierna higiena twarzy – wiele osób myje
twarz po kilka razy dziennie żelami, później peeling, tonę kremu… Zawsze umiar
jest nie wskazany, w każdej sytuacji. Mycie twarzy oraz nakładanie kremu
wystarczy robić dwa razy dziennie: na dzień oraz na noc.
Trzeci błąd to niewłaściwy sposób mycia twarzy. Często
wybieramy perfumowane, dobrze pieniące się żele do mycia twarzy. Dotyczy to
zwłaszcza serii młodzieżowych, o dziwo przeciwtrądzikowych. Po myciu skóra jest
sucha, ściągnięta ..
Najlepiej jest w ogóle zrezygnować z żelu do mycia twarzy,
oczyszczać ją jedynie wodą a na koniec tonizować zupełnie naturalną wodą
różaną. Dobrze zadbać o ręcznik, który będziemy używać tylko i wyłącznie do
wycierania twarzy.
Jeśli nie odpowiada nam propozycja bez żelu, wybierzmy taki,
który nie ma w składzie Sodium Laureth Sulfate i jest jak najbardziej
naturalny, nie ma całej tablicy Mendelejewa w swoim składzie. Dobre również będą mydła z naturalnymi składnikami.
Powyżej naturalne mydełko, które możecie zakupić w drogerii
IPERFUMY.
Oto, jak przedstawia je producent:
Sea of Spa korzysta z
unikatowego zdroju minerałów, którym jest Morze Martwe. Z jego wody i błota
oraz z witamin, olejków i ekstraktów naturalnych powstają produkty o skutecznym działaniu dla
skóry twarzy i ciała.Marka Sea of Spa została założona przez Hanan Glama w 1998
r. w Izraelu. Już od powstania marka cieszyła się powodzeniem dzięki
bezkompromisowej jakości i staraniom o zachowanie maksymalnych właściwości
leczniczych i terapeutycznych minerałów z Morza Martwego. Sea of Spa to
przykład doskonałego połączenia źródeł naturalnych i najlepszych technologii.
Firma współpracuje z najlepszymi izraelskimi i światowymi labolatoriami i
centrami danych, inwestuje w badania i nowe metody produkcji. Obecnie jej
produkty zalicza się do najlepszych w swej dziedzinie i służą one wielu ludziom
na całym świecie.Kosmetyki Sea of Spa można stosować do pielęgnacji
niewymagających cer, ale także w przypadku chorób i problemów
dermatologicznych.
Zrezygnujmy z peelingów o dużych drobinkach ściernych,
wybierzmy peelingi enzymatyczne albo naturalne roślinne. Ja osobiście stosuję
peeling z pestek dzikiej róży. Nie stosujmy go częściej niż raz w tygodniu.
Czwarty z błędów, to niewłaściwie dobrane kremy.
Wystrzegajmy się takich z zawartością Parafiny, ponieważ zapycha pory.
Wybierzmy te matujące i ze składnikami przeciwtrądzikowymi. Same zmiany można
smarować maścią cynkową.
Więcej o kosmetykach AVENE
Krem kojący do skóry nadwrażliwej. Koi i
łagodzi, odbudowuje bariere ochronną skóry. Skutecznie i długotrwale
chroni skórę przed agresywnym działaniem czynników zewnętrznych. Stanowi
idealną bazę pod makijaż. Nie powoduje powstawania zaskórników.
Niestety, u wielu osób trądzik ma podstawę hormonalną i wtedy kosmetyki niestety nie pomogą... Mi pomogła dopiero Izotretynoina.
OdpowiedzUsuńAle post ciekawy, przyda się osobom z lekkim trądzikiem :)
Na mnie najlepiej działa avene triacneal
OdpowiedzUsuńbede musiałą wypróbować, bo niestety ale nie wiem czym sie pozbyć mojego :(
OdpowiedzUsuń"Najlepiej jest w ogóle zrezygnować z żelu do mycia twarzy, oczyszczać ją jedynie wodą a na koniec tonizować zupełnie naturalną wodą różaną."- i w ten sposób zafundujemy sobie zanieczyszczoną twarz :) Witajcie rozszerzone pory i podskórne wypryski!
OdpowiedzUsuńŻel - jak wspomniałaś- nie powinien zawierać w składzie SLS, warto szukać żeli zawierających glukozyd laurylowy- jest to detergent, który można stosować nawet dla skór dzieci i niemowląt. Zawsze po zastosowaniu żelu z detergentem, trzeba zastosować tonik, by wyrównać pH skóry.
Osobiście polecam oczyszczanie twarzy olejami- wtedy całkowicie rezygnujemy z detergentów a mamy możliwość oczyszczenia skóry dogłębnie, na zasadzie polarności tłuszczu i brudu.
Bardzo ważna rzecz, o której zapomniałaś, to złuszczanie za pomocą kwasów. W przypadku cięższych postaci trądziku peeling nie wystarczy. Można go odstawić w kąt i spokojnie zastąpić kremem z zawartością kwasu (np. migdałowy, azelainowy) na noc. A na dzień dobry krem nawilżający z wysokim filtrem. U mnie to bardzo pomogło, a walczę z trądzikiem hormonalnym już prawie 10 lat (dobiegam 30-stki).
OdpowiedzUsuń