Dzisiejszy post
poświęcę nowemu produktowi marki Bielenda, którego użycie sprawiło mi bardzo
dużo radościJ I
na pewno sprawi dużo radości Wam. Maseczki z zawartością węgla aktywnego bardzo
zabawnie wyglądają na twarzy.
Już samo zaciekawienie wzbudza opakowanie, z rysunkami
węgla, w kolorze czarnym. Maseczka jest produktem jednorazowym, w foliowej
saszetce, znajdziemy w niej 8 g
maseczki. W obydwu przypadkach produkt dobrze rozprowadza i zmywa się ze skóry.
Wersja z glinką
zieloną – dla cery mieszanej i tłustej
Bardzo dobrze się u
mnie sprawdziła, w odpowiedni sposób się rozprowadza, nie powoduje podrażnień
ale wysuszenia. Dobrze oczyszcza skórę, zwęża pory. Zapach również jest
przyjemny i delikatny.
Wersja z algą
chlorellą
Również dobrze się u
mnie sprawdziła, lecz lepszy efekt zauważyłam po maseczce stricte dedykowanej
dla mojej skóry (w sumie trudno się dziwić). Wersja z algą również dobrze
oczyszcza, koi skórę i jej nie podrażnia.
zapraszam na stronę BIELENDA
Słyszałam o nich dużo dobrego. Planuje wkrótce zakupić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
www.patrycjaguzek.pl